Miękkie w środku, słodziutkie, z nutką cytrusową. W dwóch wersjach- z cytryną lub mandarynką. Ciasteczka te są bardzo smaczne i nie są pracochłonne. Polecam przechowywać je w zamkniętym pojemniku, by zachowały miękkość. Przepis znalazłam tu.
Składniki na blaszkę ciasteczek (ok. 35):
- 225 g mąki pszennej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 80 g margaryny
- skórka otarta z cytryny (lub dużej mandarynki)
- sok z 1/2 cytryny (lub sok z 1/2 dużej mandarynki i kilka kropel soku z cytryny)
- 100 g cukru
- 1 jajko
- cukier puder do obtoczenia
- Mąkę przesiać do miski wraz z proszkiem do pieczenia. Dodać margarynę, sok i skórę z cyrtyny lub mandarynki, cukier i jajko. Zagnieść ciasto i włożyć na godzinę do lodówki.
- Blaszkę obsypać mąką. Z ciasta formować kulki wielkości orzecha włoskiego i obtaczać w cukrze pudrze. Układać na blaszce zachowując odstępy (conajmniej 3 cm).
- Piec ok 10-12 minut w temperaturze 180°C.
SMACZNEGO!
Wyglądają fantastycznie! Już czuję ten zapach:-)
OdpowiedzUsuńpachnące cytrusami - nie skończyłoby się na jednym u mnie;)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie <3 ! Aż muszę pomyśleć o ich wegańskim odpowiedniku ;)
OdpowiedzUsuńTakie popękane mają najwięcej uroku :) !
świetne!!!
OdpowiedzUsuń